Informacje

Sensacja w Grodzisku! Rzeszów ograł mistrza!



Tenisiści stołowi AZS Politechniki Rzeszów sprawili we wtorek najwiekszą niespodziankę nie tylko trzeciej kolejki, ale i pierwszej części zmagań we Wschodzący Białystok Superlidze. Gracze z Podkarpacia zaskakująco łatwo pokonali w Grodzisku Mazowieckim mistrza Polski - Dartom Bogorię 3:0!

- Szczerze przyznam, że nie spodziewaliśmy się takiego wyniku. Od początku wszystko układało się jednak po naszej myśli. Trafiliśmy także z ustawieniem - mówił po spotkaniu zadowolony Tomasz Lewandowski. Były wicemistrz Polski w grze pojedynczej zdobył we wtorkowym meczu pierwszy punkt dla akademików, w trzech setach pokonując w pojedynku otwarcia Daniela Góraka. - Może nie grałem jakoś spektakularnie, ale trafiałem piłki w pierwszym i drugim tempie. Daniel miał dziś z tym problem, popełniał dużo błędów a ja to wykorzystałem - dodał "Lewy".

TRZECIA KOLEJKA W OBIEKTYWIE - NIE PRZEGAP!

Oprócz grającego trenera rzeszowian punkty w starciu z mistrzem kraju zdobywali dla AZS Politechniki również Mateusz Gołębiowski i Amalraj Anthony. 24-letni Polak po tie breaku pokonał triumfatora I Grand Prix Polski seniorów - Roberta Florasa, a reprezentant Indii nie dał szans Pawłowi Fertikowskiemu.

- Każdy pojedynek dzisiejszego spotkania był niezwykle ważny. Ewentualna porażka któregoś z nas mogła się dla nas źle skonczyć, nawet porażką w całym w meczu 2:3. Grodziszczanie to silna ekipa i gdy mają tylko okazję, to ją wykorzystują - dodał Lewandowski.

Po pierwszej porażce w sezonie zadowoleni nie byli gracze miejscowej Dartom Bogorii. W starciu z AZS Politechniką Rzeszów po raz pierwszy w aktualnej kampanii skapitulowali  Floras i Fertikowski. Warto jednak dodać, że w drużynie prowadzonej przez Tomasza Redzimskiego zabrakło Oh Sang Euna, który w tym sezonie we Wschodzący Białystok Superlidze jeszcze nie przegrał.
 

Dartom Bogoria Grodzisk Maz. - AZS Politechnika Rzeszów 0:3

Daniel Górak - Tomasz Lewandowski 0:3 (5:11, 7:11, 7:11)

Robert Floras - Mateusz Gołębiowski 2:3 (5:11, 11:5, 7:11, 11:9, 8:11)

Paweł Fertikowski - Amalraj Anthony 1:3 (6:11, 11:8, 14:16, 10:12)


Mateusz Przybył