Informacje

ZAPEWNILI SOBIE SPOKOJNE ŚWIĘTA

Zdjęcie: Chia-Hung Sun przełamał serię "ładnych porażek" i pokonał 92. na liście światowej Brazylijczyka Matsumoto. Sam jest na 186 miejscu rankingu ITTF. (Foto: A. Surowiec)

            A ponieważ czeka nas jeszcze „Happy New Year” z umiarkowanym optymizmem możemy patrzeć w przyszłość. Dzisiejszy mecz znakomicie rozpoczął Chia-Hung Sun. „Sunny boy” ograł na dzień dobry lidera miejscowych Brazylijczyka Casuo Matsumoto i to 3:0. Decydujący był pierwszy set wygrany przez Tajwańczka do 15. W drugim było też na przewagi do 9, w trzecim z Brazylijczyka zeszło powietrze i zakończył się on wynikiem 11:6.

            Druga partia w stylu Rzeszowian, czyli horror. Lakieev w pięciosetowym boju uległ mistrzowi Czech sprzed dwóch lat Siruczkowi (11:13 w decydującym secie).

            Tym razem roszada na „trójce” ze strony „inżynierów”. Dobrze spisującego się dotychczas Gołębiowskiego zastąpił mistrz Polski Tomasz Lewandowski. Zagrał w swoim stylu. 2:0 dla niego i 8:5 w trzecim. 6 piłek z rzędu dla młodego kadrowicza Kulpy i nadzieja wstąpiła w serca Torunian. Ale „Lewy” był bezwzględny 11:6 i akademicy wrócili na prowadzenie w meczu. Spotkanie dwóch liderów, którzy przegrali swoje pojedynki. Pierwsz na przewagi dla Matsumoto, drugi wyraźnie dla ” Lakiego” 11;6. W trzecim  (decydującym) przegrywa on 6:8 ale zachwalę zdobywa cztery piłki z rzędu i jest 10:8 i własny serwis. Dwie przegrane wymiany i po 10. Dwie następne dla Rosjanina i 3 punkty jadą do Rzeszowa.

            Awans na 7 miejsce w tabeli i oddech ulgi przed spotkaniem w Rzeszowie już w nowym roku, 6 stycznia w Trzech Króli z liderem Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki z całą plejadą gwiazd w składzie. Oj będzie się działo w piątkowy wieczór (godz. 18) w hali przy ul. Poznańskiej 2A !!!

            Zapraszamy !